Dlaczego zakochanie się w czyjejś idei może sprawić, że wypadniesz z miłości
Zakochanie się to jedna z największych przyjemności życia. Niewiele rzeczy jest tak bliskich, jak uczucie zakochania się w kimś, wiedząc, że jest ta jedna osoba, która kocha Cię za to, kim jesteś i wierzy w Ciebie, nawet jeśli o tym zapominasz. Zanim się zorientujesz, noce nieprzerwanego późnego wysyłania SMS-ów wkrótce zamieniły się w niezliczone randki, a wtedy po prostu nie można się rozdzielić. Nie tylko ciągle o nich myślisz, ale także wymyślasz sposoby, aby być z nimi. Bo dlaczego naprawdę miałbyś chcieć być sam, skoro możesz być z kimś, kto wysysa z ciebie cynizm?
Ale pomimo wszystkich swoich nieokiełznanych radości, zakochiwanie się jest również jedną z najbardziej otępiających rzeczy, które mogą ci się przytrafić. Być zakochanym oznacza dać komuś moc, by cię poznać i zranić, ale ufać mu na tyle, by nie złamać ci serca. I chociaż większość z nas miała sporo zawodów miłosnych, jeśli nam się poszczęści, ostatecznie spotykamy osobę, która sprawia, że niebezpieczna swoboda miłości jest tego warta. Ale czasami, częściej nie, stajemy się najgorszymi wrogami naszego życia miłosnego, przyjmując nałóg tak uzależniający, że trudno jest porzucić: zakochanie się w czyjejś idei.
Dzieje się tak jak miłość. Pomysł, że ktoś niespodziewanie pojawia się w Twoim życiu i na stałe zagości w Twojej głowie i sercu. Zacznie się od wymyślenia najlepszej wersji osoby, z którą chcesz spędzić życie w leniwe popołudnie.
Najpierw pomyślisz, jaki będzie wysoki, jak jego szerokie ramiona zawsze będą tam, gdy będziesz potrzebować powiernika i jak pięknie ukształtuje się związek dzięki tym cnotom. Wkrótce więcej pomysłów zacznie nabierać kształtu i zanim się zorientujesz, będziesz miał gotowego kalkulatora wszystkich cech, których ostatecznie chcesz od tego kogoś. Czasami w naszej samotności trzymamy się tych pomysłów tak mocno, że zaślepiają one nasze zdolności rozumowania. Pozwalając mu dominować i być aktywnym uczestnikiem naszego życia miłosnego, popełniamy błędny grzech sobie i naszym partnerom.
Spójrzmy prawdzie w oczy, bez względu na to, jak doskonali są nasi partnerzy, nigdy nie będą w stanie dopasować się do pomysłów i oczekiwań, jakie mamy wobec nich w naszych głowach. Ale pytanie brzmi, czy muszą? Czy naprawdę muszą być lustrzanym odbiciem tego, jak wygląda nasza bratnia dusza ze snu? Dlaczego nie mogą być po prostu miłą, życzliwą duszą, która uczy nas wszystkich dobrych rzeczy w życiu? Czy to nie wystarczy? Dlaczego po prostu denerwujemy się lub denerwujemy, kiedy nie udaje nam się sprostać idei, którą stworzyliśmy o nich w naszych głowach?
Po pierwsze, jest to cudownie niesprawiedliwe zarówno dla nas, że bez powodu uczyniamy siebie nieszczęśliwymi, jak i dla naszych partnerów, że jesteśmy ukarani naszą gryzącą urazą bez ich winy. Pomyśl o tym, że cały czas byłeś zły tylko dlatego, że zachowywali się w sposób, który nie był zły, ale nie był zgodny z oczekiwaniami, które podpowiada ci głowa. Wyobraź sobie, jakie to musiało być dla nich trudne, nie wiedząc, co robią źle i nie mając pojęcia, jak być lepszym.
Inną rzeczą, której zwykle nie zdajemy sobie sprawy z naszej mgły wywołanej doskonałością, jest to, że prawdziwe życie w niczym nie przypomina filmów. To prawda, że w filmach Simran zawsze skończy ze swoim Rajem, który będzie walczył ze wszystkimi, aby tu być, wyciągnie ręce tak, jak chce i na tyle, by sprawić, że będzie chciała pobiec i wpaść w jego ramiona. Będzie także dosłownym przedłużeniem mężczyzny, którego wyobraziła sobie w naszej głowie i zawsze będzie ją uszczęśliwiać. Z trudem będą walczyć i będą żyć długo i szczęśliwie, dając całemu światu # pary i świeżą dawkę niepokoju. Ale wiesz co? Ten rodzaj nieskazitelnego towarzystwa jest marnotrawstwem w prawdziwym życiu, kiedy jesteś na tyle odważny, by otworzyć swoją duszę na prawdziwą, żyjącą, oddychającą osobę.
czy odwodniona żywność jest dla Ciebie dobra
Oczekiwanie, że nasi partnerzy będą w 100% idealni, to nie tylko absurdalny poziom uznania Yash Raj, ale także niesamowicie tchórzliwy. Prawdziwym wyzwaniem bycia z kimś jest zaakceptowanie ich takimi, jakimi są - (Dzięki Bruno Marsowi za wskazówkę) dobrych, złych i brzydkich. Zakochanie się w kimś obejmuje zakochanie się w jego wadach i szlifowaniu części siebie, których nie lubią lub z których nie są dumni.
Pragnienie, aby były dokładną repliką osoby, którą wyobrażamy sobie, że jest w naszych głowach, jest jak pragnienie, aby osoba posiadała wszystkie dobre cechy tego świata. Oznacza to zaprzeczanie temu, że jesteśmy ludźmi i składa się z nas tyle samo wad, co ukochane cechy. Pragnienie fikcyjnej osoby, którą wyczarowałeś wtedy w swojej głowie, oznacza powolne niszczenie prawdziwego związku, który może dać ci przyszłość z nieograniczonymi możliwościami. Nie ma nic niebezpiecznego i smutnego niż to.
Więc następnym razem, gdy twój partner ujawni przed tobą poważną wadę, obejmij ją, zamiast żałować, że zmieni się w osobę, w której zakochałeś się w twojej głowie. W końcu czym jest miłość bez kompromisów? Co więcej, czy nie wybierają również ciebie niedoskonałego zamiast swojej wersji ciebie?
Co o tym myślisz?
Rozpocznij rozmowę, a nie ogień. Napisz z życzliwością.
Wyślij komentarz