Gry

Prey to intensywna gra z horrorem psychologicznym, w której gryziemy paznokcie i mocno ściskamy kontrolerów

Czy „Prey” to strzelanka FPS, czy też gra fabularna? To były pytania, które ciągle sobie zadawałem, grając w najnowszy album Arkane Studios, „Prey”. Wydawało się, że „Prey” był luźno oparty na „Bioshocku” i szczerze mówiąc, niekoniecznie jest to zła rzecz. Bethesdzie udało się stworzyć psychologiczny kosmiczny horror, który został po raz pierwszy udoskonalony przez „Dead Space”. Powiedziawszy to, „Prey” łączy te dwie gry i daje nam doświadczenie, które zostało profesjonalnie zaprojektowane, przynajmniej jeśli chodzi o projektowanie poziomów i zniechęcającą scenerię.



Grasz jako Morgan Yu na pokładzie stacji kosmicznej Talos 1, która orbituje wokół księżyca Ziemi, a Twoim zadaniem jest badanie obcych form życia zwanych Tyfonami. Jako naukowiec masz za zadanie ulepszyć ludzkie doświadczenia poprzez opracowanie urządzeń zwanych neuromodami. Urządzenia te mają zdolność nadawania ludziom zdolności i talentów, takich jak telepatyczne przesuwanie obiektów. Jednak po usunięciu tych neuromodów cierpisz na utratę pamięci, co jest bardzo kosztowną wadą.

Recenzja Prey PS4





Podczas gry można zobaczyć wiele elementów RPG, ponieważ różne mechaniki rozwijają się w miarę postępów w grze. Jak każda inna współczesna gra, „Prey” posiada drzewko umiejętności, które działa w parze z neuromodami. Na początku gry stacja Talos jest zagrożona, a ty napotkasz wrogów i innych mechanicznych wrogów, którzy przejęli stację. Będziesz musiał przeczytać wiele e-maili, notatek i dzienników, które można znaleźć przy martwych ciałach lub od żywych NPC. Napotkasz wiele zadań, które zmuszą cię do głębszego zagłębienia się w przeszłość Talosa 1.

Głównym celem gry jest odkrycie swojej tożsamości, a gra stale przypomina ci o tym podczas niektórych zadań, a nawet w ramach podstawowej mechaniki samej gry. Kieruje tobą twój brat, Alex Yu, a także jakieś dziwne drony, które Morgan zaprogramował, zanim wymazano mu pamięć. Te drony mają swój własny program, co sprawia, że ​​gra jest tak skomplikowana, że ​​czasami nie możesz nawet sobie zaufać.



Recenzja Prey PS4

Będąc RPG, musisz zdecydować, komu możesz zaufać, kto ma najlepsze intencje wobec ciebie i stacji. Możesz zabić dowolnego NPC do woli, jeśli im nie ufasz, lub możesz być trochę głupkowaty i uszczypnąć każdy kubek kawy w pokoju. To nie jest kolejna kosmiczna strzelanka, taka jak „Dead Space”, gracz może uczynić swoje doświadczenie wciągającym, wykonując określone czynności.

Recenzja Prey PS4



bezpłatny kemping w pobliżu flagstaff az

Istnieje wiele wyborów, których możesz dokonać, co stwarza duże napięcie w historii. To napięcie jest tam, gdzie gra świeci i staje się trudna w miarę postępów. Pierwszy rodzaj tyfonów, który napotkasz, nazywany jest „mimiką”, który może przybrać postać dowolnego obiektu wokół nich. Zamiast przestraszyć gracza przesadnie klarownymi „przerażającymi skokami”, mimiki tworzą złowrogie środowisko, w którym pocą się moje dłonie. Mimika subtelnie przestraszyłaby mnie, gdyby przedmioty codziennego użytku, takie jak kosz na śmieci, toczyły się same. Obiekty te eksplodowały, odsłaniając naśladowców, z którymi nie było łatwo sobie poradzić. Często kończyła mi się wytrzymałość, przez co trafienie tych wrogów było jeszcze trudniejsze. To stworzyło długotrwałą paranoję. Fabuła gry jest pełna wyborów moralnych i zwrotów akcji, które utrzymywały mnie w ruchu, mimo że nie przepadałem za systemem walki.

Mówiąc o walce, to nie jest mocna strona gry. Mimo że masz wiele broni do zabawy, rozgrywka wydawała się powolna. Często korzystałem z pistoletu GLOO, aby zamrażać Typhony, a następnie niszczyć je strzałem w zwarciu. Zdecydowałem się użyć tej metody, ponieważ amunicja jest rozproszona losowo i przez większość czasu musisz znaleźć plany, aby móc stworzyć własne. Wiele razy kończyło mi się amunicja i stawiałem czoła gniewowi wściekłego Tyfona.

Możesz użyć neuromodów do walki z większymi i silniejszymi Tyfonami, ale ma to swoją cenę. Zawsze istnieje moralne kłopoty co do tego, ile ze swojego człowieczeństwa jesteś gotów poświęcić lub zatrzymać. Te neuromody mogą dać ci umiejętności hakerskie lub zwiększyć zdrowie i wytrzymałość, ale dużo kosztują. Wiele postaci, które napotykasz, okresowo przypomina ci o tych wyborach i ich konsekwencjach, więc trudno je zignorować.

Recenzja Prey PS4

Jednak moją ulubioną częścią gry jest eksploracja i jest to zdecydowanie najlepsza funkcja. Możesz wykorzystać otoczenie na swoją korzyść, aby wślizgnąć się do ukrytych obszarów bez konieczności walki z wrogami. Możesz zakraść się do kanałów powietrznych lub w dowolnym momencie zdecydować się na ukończenie niektórych pobocznych zadań. Ty, jako gracz, masz wiele sposobów na pokonanie tych przeszkód. Możesz przesuwać się przez szczelinę lub przekształcić się w filiżankę kawy. To jest poziom wolności, jaki oferuje gra. Stację możesz eksplorować w dowolny sposób, w dowolnym momencie. Nie jesteś kierowany do niektórych lokalizacji, ponieważ możesz odwiedzić dowolną część stacji w czasie wolnym. Należy jednak zachować ostrożność, ponieważ długie ekrany ładowania mogą być nieco denerwujące.

Ostatnie słowo

Recenzja Prey PS4

„Prey” mogło zapożyczyć wiele mechanik z innych gier, ale płynnie łączy je ze sobą, tworząc nową, odświeżającą franczyzę. Sława przychodzi z pewnymi zagmatwanymi mechanikami, ale szybko się z nią zapoznaje. „Prey” starał się pozostać wierny temu tematowi, ponieważ wymaga pewnych pomysłów i udaje mu się wyrzeźbić dla siebie wyjątkową tożsamość. Fabuła gry stwarza niepokojące uczucie paranoi, a element zaskoczenia, gdy jakikolwiek obiekt staje się wrogiem, jest ekscytujący. Te dziwactwa i eksploracyjny świat nadrabiają powolny system walki, który wymaga bardzo wymaganych ulepszeń.

Ogólnie rzecz biorąc, jest to dobra gra, która cierpi z powodu słabej walki i długich ekranów ładowania.

Co o tym myślisz?

Rozpocznij rozmowę, a nie ogień. Napisz z życzliwością.

Wyślij komentarz