Sławni Ludzie

John Abraham

Wyświetl na pełnym ekranie

Ten model, który stał się aktorem, urodził się w Bombaju. Jego ojciec jest architektem z Kerali. John's Parsi ma na imię Farhan. © BCCL



Pierwsza przygoda Johna Abrahama z glamour miała miejsce, gdy pojawił się w teledysku Jazzy B. „Surma”. © BCCL

Po pewnym czasie pracy jako media planner, John wziął udział w konkursie Gladrags Manhunt i stanął na pierwszym miejscu, po czym wylądował jako pierwszy wicemistrz Manhunt International na Filipinach. © BCCL





John Abraham na początku swojej kariery modelował w Hongkongu, Singapurze i Nowym Jorku. © BCCL

przywiązanie liny do drzewa

Występował nawet w teledyskach takich artystów jak Pankaj Udhas i Babul Supriyo, a później uczył się aktorstwa. © BCCL



Zadebiutował filmem „Jism” Mahesha Bhatta u boku Bipashy Basu w 2003 roku. Filmem tym kręciła go jego fanka. Film wypadł dobrze w kasie ze względu na odważne sceny. © BCCL

Po świetnym debiucie John zagrał w „Saaya” i „Paapie”, z których oba były oglądane tylko ze względu na kiepskie treści. Wkrótce John został uznany za „drewnianą kłodę” za swoje niezbyt obiecujące umiejętności aktorskie. © BCCL

„Dhoom” (2004) był jego pierwszym filmem przełomowym. Grał nikczemnego motocyklistę oszusta z finezją. Cześć... Czytaj więcej



„Dhoom” (2004) był jego pierwszym filmem przełomowym. Grał nikczemnego motocyklistę oszusta z finezją. Jego miłość do motocykli i innych maszyn ujawniła się w różnych wywiadach związanych z premierą tego filmu. © BCCL

Mniej czytać

John Abraham zagrał także w niezwykle popularnym filmie komediowym „Garam Masala” u boku Akshaya Kumara w 2005 roku, podczas gdy jego drugi film tego roku, „Kaal”, zbombardował. © BCCL

John zapuścił się w niekonwencjonalne kino w filmie Deepa Mehta „Water”. Nie szczególnie w przypadku roli Johna, ale film został dobrze przyjęty przez krytykę na całym świecie ze względu na problem, którego dotyczył film. Nie odniósł sukcesu w Indiach, ale był wielkim hitem na całym świecie. © BCCL

Co o tym myślisz?

Rozpocznij rozmowę, a nie ogień. Napisz z życzliwością.

Wyślij komentarz